Po przyrządzeniu ciasta ze śliwkami i wegańską bezą zostało mi dużo ciecierzycy. Karmiąc córkę, ( zazwyczaj w tym czasie wpadają mi do głowy różne pomysły i pewnie dlatego ciężko mi się zebrać w sobie by ją w końcu odstawić 😛 ) myślałam intensywnie, co by tu jeszcze ciekawego mogło z tej ciecierzycy być.
Pomyślałam, że w połączeniu z masłem orzechowym, daktylami mogłaby stworzyć masę, nadającą się na pralinki. Hm… a jeszcze jakby do tego dodać jakiś rum, czy inne procenty to by było coś! Następnego dnia zabrałam się za przyrządzanie. Wyszło przepysznie! Bajaderki z ciecierzycy, a smakują jak z cukierni, mówię Wam! Do tego są bez dodatku cukru, bez glutenu, mleka i jajek. Kakao można też pominąć, jeśli ktoś jest uczulony, lub zastąpić karobem.
Dla dzieci zrobiłam wersję bez alkoholu i kakao i też były super. Córeczka się zajada, aż jej się uszy trzęsą 🙂
Do moich pralinek z ciecierzycy dodałam whisky ( tak, tak 🙂 wiadomo, dlaczego whisky) na szczęście męża nie było w domu, więc skorzystałam. Domyślił się po skosztowaniu pralinki i trochę wkurzył, że mu podebrałam 12-letniego trunku 😉 Cóż, na szczęście złość nie trwała długo. Zresztą on też mi podkrada orzechy i czekolady, które są przeznaczone do pieczenia 😉
Wracając do bajaderek z ciecierzycy, wystarczy wymieszać składniki, pobawić się chwilę w kulanie masy, obtoczyć w ulubionych dodatkach i bajaderki z ciecierzycy gotowe! Super szybki sposób na deser, który zasmakuje każdemu. W proces przygotowania na pewno chętnie przyłączą się dzieciaki. Próbujcie! Jeśli się Wam spodobał ten przepis, dzielcie się nim ze światem! Zachęcam 🙂
Bajaderki z ciecierzycy, czyli pralinki z ciecierzycy z procentami
Składniki
- 2 puszki ciecierzycy
- 2 łyżki masła orzechowego lub migdałowego
- 80 g suszonych daktyli lub świeżych
- 3 łyżki rumu lub whisky
- 3 łyżki kakao w proszku opcjonalnie
- orzechy, kakao, migdały, kokos, polewa czekoladowa do obtoczenia
Wykonanie
- Suszone daktyle zalewam wrzątkiem na ok 20 minut. Świeżych nie trzeba moczyć.
- Ciecierzycę płuczę z zalewy (zalewę oczywiście odlewam do słoiczka do przygotowania innych pyszności z jej udziałem) i osuszam ręcznikiem papierowym.
- wkładam do malaksera. Dodaję masło orzechowe, odcedzone porządnie daktyle, rum i kakao. Miksuję do uzyskania w miarę możliwości gładkiej konsystencji. Jeśli masa nie chce się miksować, poprawiam blenderem ręcznym.
- Z masy formułuję kuleczki wielkości orzecha włoskiego. Obtaczam w rozdrobnionych orzechach, migdałach, kakao czy co tam mam pod ręką.
- Wkładam do lodówki na kilka godzin przed podaniem, choć ten punkt jest trudny do zrealizowania. Kilka znika zaraz po przyrządzeniu 😀 Smacznego!
Zrobiłam wczoraj. Genialne. Podchodziłam sceptycznie ale są pyszne. Na pewno zrobię kolejny raz.
Super! Bardzo się cieszę i dziękuję za komentarz 🙂
Witam i wczoraj popelnilam pralinki wyszly pyszne choc ciut zmienilam przepis i dodalam mielonych orzechow ziemnych i oblalam czekolada co ppdkrecilo tylko smak. Mega sukces nikt sie nie zorientowam z czego byly zrobione zajadali sie…..
dziekuje za inspiracje i pozdrawiam serdecznie
A można czymś zastąpić masło orzechowe?
olejem kokosowym lub masłem 🙂
P.S.
Ja już karmię 2,5 roku…
Poza tym leczę sobie naturalnie Hashimoto (efekty są niesamowite), ale czasem zjadło by się coś pysznego, a te bajaderki wyglądają apetycznie:):)
U mnie podejrzewali Hashimoto, ale jednak nie potwierdziło się. 2,5 roku to ładnie 🙂 Ja już od 2 tygodni nie karmię 😀
A czy ciecierzyca musi być z puszki? Bo mam w spiżarce zwykłą, surową w paczce. Czy po ugotowaniu by się nadała? I ile tego trzeba?
W puszce z tego co pamiętam jest 240 g samej ciecierzycy, więc myślę, że jak dasz ok 480-500 g ugotowanej to będzie ok 🙂
Dzięki śliczne:)
Wow, ale to musi być pyszne !!!! 🙂 uwielbiam wszystko co na bazie ciecierzycy <3 p.s. ja również matka karmiąca…od lat wielu hehe:)
Są pyszne, spróbuj koniecznie 😉 Ja od dwóch dni już nie karmię! aaaa 😀 jestem w szoku jak gładko poszło odstawienie 🙂 młodszą córkę karmiłam ponad 2 lata, wcześniej rok syna.
Robiłam kiedyś, ale bez alkoholu i mogę polecić! 🙂 Uwielbiam tak samo jak pralinki fasolowe.
Bardzo chętnie wypróbuję w wersji karobowej, bo ciekawa jestem smaku tych pralinek, z ciecierzycy jeszcze nie robiłam 🙂
Smak jest zaskakująco dobry 🙂 Spróbuj! 🙂
No to już wszystko wiadomo skąd te pyszne pomysły! ;)))
Ciecierzyca jest wspaniała w kuchni, prawda? 🙂
hihi, jak przestanę karmić,to chyba blog przestanie istnieć 😉 Żartuję oczywiście 😀 będę musiała wtedy znaleźć inny sposób na wyciszenie i przemyślenia w ciągu dnia 😀 A ciecierzyca rzeczywiście wszechstronna!