Drożdże mieszam z łyżeczką cukru i 1/4 szklanki ciepłej wody lub mleka. ( nie może być gorąca). Dodaję łyżkę mąki ryżowej, mieszam i odstawiam na 10 minut.
W misce umieszczam pozostałe mąki, skrobię, łupiny babki jajowatej, cukier, sól oraz olej, zaczyn drożdżowy i połowę pozostałej wody lub mleka. Wyrabiam ciasto stopniowo dolewając resztę wody. Trzeba je wyrabiać dość długo, ok 10 minut, by ciasto dobrze wchłonęło płyn. Jeśli jest zbyt rzadkie, daj mu czas i wyrabiaj dalej. Staraj się nie dosypywać mąki. Po chwili ciasto powinno być gęste, gładkie i przy mieszaniu odchodzić od miski, ale dalej będzie dość klejące. (rzuć okiem na link do filmików z Instagrama pod przepisem) Ciasto przykrywam ściereczką i odstawiam na ok godzinę w ciepłe miejsce. Powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto wyjmuję na oprószoną mąką ryżową stolnicę. Odgazowuję i dzielę na 5 równych części. Z każdej z nich tworzę wałek. Wałki lekko oprószam jeszcze mąką. Zlepiam z jednej strony ze sobą. Biorę zewnętrzny wałek i przekładam go nad dwoma sąsiednimi. Następnie biorę zewnętrzny wałek z drugiej strony i również przekładam go nad dwoma sąsiednimi. Robię tak na zmianę, aż zaplotę całą chałkę. Zlepiam końce i podwijam pod spód.
Przekładam chałkę do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki, by w trakcie wyrastania i pieczenia nie rosło na boki, a tylko do góry. Przykrywam ściereczką i na czas nagrzewania piekarnika odstawiam w ciepłe miejsce.
Po podrośnięciu delikatnie smaruję górę pędzelkiem namoczonym w aquafabie (zamiast jajka - jest to woda ze słoika/puszki z ciecierzycą)
Piekę w 180 st. C przez ok 30 minut z funkcją termoobieg
Studzę. Najlepiej kroić całkowicie wystudzoną. Smacznego!