You are currently viewing 5 sposobów na walkę z AZS u dziecka
5 sposobów na walkę z AZS u dziecka

Dziś post mało kulinarny, choć mocno związany z dietą, według której gotuję. Mam nadzieję, że będzie dla Ciebie pomocny. Jeśli u twojego dziecka zdiagnozowano AZS to łączę się w bólu. Mam nadzieję, że poniższe rady pomogą Ci okiełznać tę chorobę i nie zwariować.

Czym jest AZS?

AZS, czyli Atopowe Zapalenie Skóry. Choroba, z którą się męczę, odkąd syn skończył 3 miesiące. W skrócie choroba polega na upośledzeniu naskórka. Pozbawiony lipidów naskórek nie posiada warstwy ochraniającej go przed czynnikami zewnętrznymi i alergenami.

 

Skąd się bierze AZS? Pochodzenie tej choroby jest dla mnie zagadką. Lekarze mówią, że genetyka jednak nikt w naszej rodzinie wcześniej nie miał problemów skórnych.  Skąd więc AZS u dwójki moich pociech?

Za każdym razem ten sam schemat. Śliczny zdrowy bobas kończy 3 miesiące i pojawia się wysypka na całym ciałku, po czym wysypka znika, ale pozostaje sucha pękająca skóra, liszaje, świąd, drapanie i w końcu sączące się rany…koszmar!

Przy pomocy odpowiednich zabiegów pielęgnacyjnych, diety oraz licznych wizyt u alergologów i dermatologów udaje się chorobę opanować.   O wizytach u lekarzy mogłabym napisać cały post.  Jeden przepisuje preparat, a każdy następny, do którego się udajesz, jest zdziwiony, jak można było smarować tym tak małe dziecko. Co ma pomyśleć biedna matka, która przecież chce dobrze i słucha lekarza, więc smaruje tak, jak zalecił. Jak tu nie zwariować?!

Dla  zdesperowanych rodziców przedstawiam listę działań, które podjęłam, aby doprowadzić skórę moich dzieci do stanu akceptowalnego. Zebrałam wszystko, co radzili lekarze i co zadziałało u nas. Zapraszam do lektury!

1. Karm piersią

Jeśli Atopowe Zapalenie Skóry pojawiło się u dziecka, które karmisz piersią, nie rezygnuj z karmienia! Oczywiście jeśli sama tego chcesz. Nie daj sobie wmówić, że to Twoje mleko nie służy dziecku!

Ze względu na to, iż mieszanki sztuczne bazują na białku mleka krowiego, kontynuacja karmienia piersią jest wskazana.

2. Stosuj dietę

Wyeliminuj z diety dziecka (i swojej, jeśli karmisz piersią) alergeny:

  • Po pierwsze mleko i jego przetwory. Żadnego masła, jogurtów, śmietany itp. czytaj składy produktów. W wielu z nich kryje się mleko w przeróżnych postaciach.  Po jakimś czasie możesz spróbować wprowadzić przetwory kozie i ewentualnie kozie mleko. Jednak nabiału staraj się nie podawać dziecku za dużo. Jeśli rano pociecha zje chlebek z serkiem kozim, wieczorem już raczej wędlina.
  • Po drugie jaja. U mojego syna dopiero po odstawieniu jajek kurzych objawy atopowego zapalenia skóry się uspokoiły. Po jakimś czasie możesz spróbować podać dziecku jaja przepiórcze lub same żółtka.
  • Unikaj innych produktów, uznanych ogólnie za silne alergeny jak np. kakao, orzechy, cytrusy
  • Ogranicz spożycie glutenu lub chociaż białej pszennej mąki. Możesz zastąpić ją mąką orkiszową, żytnią lub używać bezglutenowych tj. jaglaną, gryczaną.
  • Unikaj przetworzonej żywności, konserwantów i wszelkiej chemii dodawanej do produktów.

Szerzej o  diecie przeczytasz w poście Atopowe zapalenie skóry a dieta — czyli czego unikać, a co pomaga w łagodzeniu objawów choroby

3. Odpowiednio pielęgnuj skórę

Nawilżaj, nawilżaj i jeszcze raz nawilżaj skórę nawet 3 – 4 razy dziennie. Jakimi kosmetykami? Trzeba próbować różnych i dopasować produkty do siebie. To, co pomaga moim dzieciom, nie koniecznie może pomóc Twoim. Tak samo to, co pomaga mojemu synowi, nie koniecznie służy córeczce.

U córeczki sprawdził się rewelacyjnie balsam LIPIKAR La Roche-Posay. Początkowo przez pierwsze 2 dni stosowania, kiedy skóra była bardzo sucha i popękana miałam wrażenie, że ją piecze, ale nie przerwałam stosowania i  trzeciego dnia skóra była już dużo zdrowsza i mała nie marudziła przy smarowaniu. U syna natomiast stosowałam dermokosmetyki serii Cetaphil i też się sprawdziły, szczególnie Cetaphil MD.

Poza tym stosowałam przeróżne maści robione, które przepisywali lekarze. Jedne pomagały bardziej, inne mniej.  Na pewno mocno nawilżają, więc warto ich używać jak najczęściej, chyba że dodany jest do niej hydrokortyzon czy inny steryd, wtedy stosujemy ją bardziej ostrożnie.

4. Ogranicz kąpiele do 2 – 3 razy w tygodniu.

Oczywiście nie zawsze jest to możliwe. Jeśli są upały lub właśnie wróciliście z piaskownicy, to wiadomo, że częściej, ale w miarę możliwości nie kąp dzieci z AZS codziennie.

Kąpiele powinny nie być za długie a woda nie za ciepła. Używaj emolientów do kąpieli. Warto popytać w aptekach o próbki i wypróbować produkty różnych firm.

5. Używaj odpowiedniej garderoby

Pierz ubrania dziecka i swoje rzeczy, z którymi dziecko ma kontakt ( górna część garderoby np. koszulki, bluzki itp) w łagodnych dziecięcych proszkach i nie używaj płynu do płukania.

Wybieraj jasne kolory najlepiej białe ubranek, które mają bezpośredni kontakt ze skórą dziecka. Farby używane do produkcji odzieży mogą również podrażniać delikatną skórę.

 

A jakie TY masz sposoby na walkę z AZS? Co byś dodał/a do listy?

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

(Visited 7 877 times, 1 visits today)

Sprawdź co jeszcze Nicpoń serwuje w menu:

Nie czujesz się najlepiej w robieniu pierogów bez glutenu?

Zobacz nagranie z warsztatów, podczas których uczę jak wykonać najlepsze ciasto na pierogi.  Pokazuję cztery różne sposoby na ciasto i dzielę się przepisami na super farsze.

Kliknij w obrazek, by poznać szczegóły!

 

 

————————————————————-

Polub Nicponia na Facebooku i Insta, by nie przegapić nowości:

Pobierz prezent: >> Zapisz się po prezent

  • Darmowe checklisty z produktami, które są niezbędne w kuchni bez glutenu i alergenów oraz seria mailów ze wskazówkami, dzięki którym zobaczysz, że dieta bezglutenowa i bez nabiału i jajek nie jest wcale trudna!

Zapraszam do Nicponiowego sklepu, gdzie znajdziesz ebooki i kursy:

>> SKLEP

Kupując moje produkty, pomagasz w rozwoju nicponiowego bloga.

Możesz również zostać PATRONEM bloga i tak pomóc w jego rozwoju. Kliknij w zdjęcie poniżej by zobaczyć jakie bonusy Cię czekają w zamian za wsparcie. 🙂

 

Dziękuję Ci za odwiedziny bloga. Zapraszam ponownie! 🙂

Udostępnij:

Ten post ma 10 komentarzy

  1. Jolka

    Ja sama mam azs i wiadomo, że w takiej sytuacji jest aż 50% szansy, że dziecko tez będzie je miało, więc od pierwszego dnia życia maluszka używamy do kąpieli żel do mycia 2w1 exomega control. Bardzo dobry, bezpieczny emolient, z dobrym składem – idealny i dla maluszków i dla dorosłych. Zawsze kupuję w większym, 500 ml opakowaniu, bo używamy go codziennie.

  2. Łukasz

    Witam, długo walczyliśmy z AZS u naszej córki i w brew oczekiwaniom pomogła nam dosyć prosta rzecz. Podawaliśmy przez kilka tygodni sok z kiszonego buraka (1 łyżka do pół szklanki, kilka razy w tygodniu). Objawy znikły powoli i już nigdy nie powróciły. Można to wytłumaczyć że podstawa takich chorób tkwi w jelitach a dokładniej w naszej florze bakteryjnej. Dlatego też maści czy antybiotyki nie leczą tylko łagodzą chwilowo objawy. Przepis: buraki umyć, pokroić i umieścić np w słoiku (2/3 objętości), dodać sól klodawską lub himalajską (1 łyżka płaska na litr wody) i zalać prawie do pełna zimną wodą (źródlana lub przegotowana). Można dodać do smaku czosnek, ziele angielskie i liść laurowy. Codziennie mieszać i po około 5 dniach zlać sok i trzymać w lodowce. Można przechowywać długo jeśli jest trzymany w lodowce.

  3. Ines

    U nas, gdy skóra była nadkażona i sącząca – kąpiel w krwiściągu (zioło), po kąpieli skórę trzeba mocno nawilżyć. Kąpiel w wodzie z solą morską, ale nie gdy skóra jest nadkażona, wtedy będzie, szczypać. Pobyt latem nad morzem.

  4. ania

    czy azs mija z wiekiem? jakie macie doświadczenia?

  5. Gotująca mama

    Moja córka nie ma AZS, jednak ma bardzo wrażliwą skórę. LIPIKAR La Roche-Posay również u nas się sprawdza przy większych podrażnieniach. Na codzień natomiast używamy kosmetyków marki Momme.

    1. Awatar użytkownika
      Karolina Nicpoń

      Tak, ten kosmetyk sprawdza się świetnie. Ja też go stosuję na sobie, mimo że nie mam AZS. O tej marce nie słyszałam, muszę się zapoznać 🙂

  6. Monika

    Dodalabym podawanie wit. C i D3, oleju na zwiększenie odporności, unikanie stresu, częste wietrzenie domu, nawilzacz powietrza, kontakt ze słońcem. Synkowi bardzo pomogły kąpiele w lnie.

Dodaj komentarz